Wszystko jest modne i nic nie jest modne...
Moda to tylko opinia, albo bierzesz ją sobie do serca i robisz to co czujesz albo słuchasz innych i ubierasz się na ich komando.
Chciałabym najpierw odhaczyć miejsce pracy - tutaj są standardy i trzeba je utrzymywać, gdyż niestety musimy się liczyć z opinią pracodawcy - nie chcę tutaj być odpowiedzialna za utratę czyjegoś miejsca pracy. Jeżeli prawnik przyjdzie do biura ubrany jak punk - nie będzie poważnie potraktowany, ale jeżeli tatuator pojawi się tak samo ubrany - będzie od razu postrzegany jako cool typ. Miejsce widzenia zależy w tym przypadku od miejsca siedzenia. Ale wolny czas należy już do Ciebie i możesz sobie pozwolić na swobodę w wyborze ubrań. Jak napisałam - moda to opinia - zatem wszystko może być bleee! i wszystko może być wow! (Jeżeli brakuje Wam pomysłów na ubiór, bądź chcecie po prostu poprzeglądać zdjęcia - to zapraszam: “W co się ubrać do pracy?” na moim blogu).
Po co się stresować czy coś jest modne? W dobrej kombinacji z fajnym dodatkiem wszystko będzie super. To jest moje osobiste zdanie ale… z własnego doświadczenia wiem, że to nie jest takie proste! Dam przykład: kupiłam niedawno różowe adidasy (artykuł ”Dlaczego ubieramy się nudnie?”) i chociaż chciałam się inaczej ubrać - to założyłam te moje różowe buty, dżinsy i obcisłą czarną bluzkę z dużymi wycięciami na plecach i dekolcie, pasującą fajną torebkę. No dobrze… do czego zmierzam? Niestety nie czułam się komfortowo, gdyż moje spodnie już wyszły z mody, i w tej kombinacji ubraniowej nie czułam się modnie ubrana. Na pewno w innym zestawieniu bym nie zwróciła na to uwagi - w tym … niestety, moja własna opinia do mnie krzyczała! “Spodnie powinny być inne!” Na pewno zdarzyła Wam się taka sytuacja, przynajmniej mam taką nadzieję, że nie jestem jedyna… jeżeli nie, to czuję się samotna w tych rozterkach. Z jednej strony powinnyśmy być obojętne na opinię innych ale co zrobić, gdy ja sama nie jestem w stanie o tym zapomnieć i czuję się przez to nieatrakcyjnie? Po prostu bzdura… gdybym zaakceptowała moje ubranie i nic nie robiła sobie z tak zwanej “aktualne mody”, to bym wyglądała na pewno wyjątkowo… a tak zepsułam sobie jedynie humor.
Ostatnio, u mojego dziecka na tenisie, widziałam jedną z mam ubraną w czarną dzianinową sukienkę - po bokach wzdłuż czerwone paski, a buty: czarne sportowe skarpetki z podeszwami. Powiem Wam jedno - zerknęłam na nią z milion razy? Nie byłam w stanie ocenić, czy podoba mi się jej ubiór czy nie ale wiem jedno - uważam, że było to fajne zestawienie, które ja oceniam jako modne!


Znów kurs tenisa - inna mam przyszła w falbankach. Włosy kręcone, puszyste - śliczne, sukienka jasna chyba róż z wieloma falbankami. Hm, gdyby jej włosy były inaczej spięte, bądź proste - nie wiem, coś mi nie odpowiadało. Wyglądała ok - bardzo zadbana i atrakcyjna kobieta - ale mi się jej ubiór nie spodobał.

Dwie różne kobiety, dwa różne charaktery, dwa rodzaje ubioru - każda z nas jest inna i lubi coś innego - to dlaczego nasz styl ubierania miałby być ten sam?
Co jest teraz trendy? Hm, sama tak naprawdę nie wiem, oprócz tych obcisłych rurek, to nie mogę więcej się na ten temat rozpisać. Kwiaty, paski, futra (sztuczne), kolory, czernie - to wszystko jest trendy, spodnie dzwony też będą super, kombinezony, krótkie i długie spodenki z wysokim i niskim stanem, obcisłe i szerokie bluzki. Co zatem miałoby nie być modne? Ja sama teraz jestem ubrana w szeroki sweterek i eleganckie spodnie… i czuję się atrakcyjnie.

Jak to wszystko analizuję, zadaję sobie pytanie “czego bym nie chciała założyć?”
Na pewno bałabym się założyć coś śmiesznego, co społeczeństwo na pierwszy rzut oka by wyśmiało. Dam ponownie ten sam przykład z życia - jeden z moich kolegów z pracy lubi zakładać kobiece ubrania, tzn. długie i krótkie spódnice oczywiście z rajstopami. Jestem z niego bardzo dumna, gdyż nie jest to łatwe ciągle być pokazywanym palcem, jego bliskim również. Ups! Zapomniałam, że ja też często z moją różnokolorową rodziną jestem szczególnie obserwowana.
To uczucie nie jest łatwe, często może być nieprzyjemne ale też tak jest z modą. Niektórych ubrań ja osobiście nie założę, bo nie chcę być podłożona pod lupę. Całe szczęście, że nie mam ekstremalnego stylu ubierania - ja lubię rzeczy o prostym kroju.
Może i jestem nudna ale cieszę się, że nie muszę walczyć ze społeczeństwem w to co się ubieram, bo ogólnie jest to zaakceptowany styl. Dlaczego się cieszę? Bo i tak walczymy na co dzień o naszą rodzinę, miejsce pracy, małżeństwo, o dobre wykształcenie naszych dzieci itp.
Również wiele rzeczy się wokół nas dzieje, na które często nie mamy wpływu. Moda zaś, to co sama wykreujesz i przez to jest fajną odskocznią od innych spraw. Może dawać nam uczucie spełnienia, bądź też frustracji - to też interesujące uczucie. Dla mnie moda to odnajdywanie samej siebie w tych prostych krojach, które cenię. To również poznawanie samej siebie od nowa, poprzez to w co lubię się ubrać, bądź w tym co chciałabym założyć a nie mam odwagi. Moda….z nią związanych jest wiele uczuć….
A co wy myślicie na temat mody? Czy uważacie, że jak się sobie samej podobam w konkretnym ubraniu - to znaczy, że to jest modne?

Comments